Na Kury! - gra planszowa stworzona przez aidem a wydana przez firmę Trefl
Wprowadzenie
- Nie wierzę! Na kury?!?! To jakieś kosmiczne szaleństwo! Mieliśmy, zdaje się, wysadzać Jajo Śmierdzi, czyż nie? - wykrzyknął Kretes znad talerza makaronu.
- Wszystko w swoim czasie, Kretesie - powiedziała stanowczo Molly - a teraz... Na Kury!
- Hau hau hau hau hau - włączył się Reksio - Hau hau hauu! Hau hau hau!
- Jak to "Na Grzyby"? Co ty pleciesz, Reksiu, przecież ta gra nazywała się "Pod Grzyby" - rzucało się kostką o i podkopywało pod grzyby... Swego czasu byłem mistrzem łąki w tej grze...
- Dajcie spokój - wtrąciła się Molly - mówimy o poważnej misji, a nie o jakiejś tam grze. Dziś o północy rozpoczyna się w układzie Kurnika coroczny wylęg Ufokur. Jeżeli niechcemy, żeby zwerbował je Kurator albo inny zwierz spod ciemnej gwiazdy, to musimy natychmiast...
- Ale po obiedzie...
- Możesz po obiedzie, Kretesku. No więc, musimy natychmiast wyruszyć i przechwycić tylke drobiu, ile się da. Kretti już pakuje sprzęt na Slepego Trafa. Założę się, że jeśli wy dwaj będziecie się dalej tak guzdrać i kokosić, to wrócimy z kurami zanim wy wogóle odpalicie ten wasz cały Wajchadłowiec. Pa.
- Akurat! Założę się, że uratujemy więcej kur niż wy - krzyknął Kretes za wychodzącą Molly - Pfff... Kretonka i facet z dykty, co oni tam mogą?
- Słyszałam to! I lepiej przeczytaj instrukcję, bo nie będę ci tłumaczyć przez radio - leży na stole.
- "Słyszałam!","Słyszałam!" - zirytował się Kretes - Idź może, Reksiu, jak już zjadłeś, przyspawaj do Wajchadłowca co nieco? Może jakiś blaster albo przynajmniej wannę na te kury... Albo od razu lodówkę...
- Hau hau?
- No, ja się chyba jeszcze skusze na szybki deserek. W końcu to tylko kury. Nie odlecą, he he... Co to ja miałem...? A! - przeczytać instrukcję...